poniedziałek, 23 lutego 2015

Pragnę nasycenia


Wieczór pozwala mi się wyciszyć i otworzyć zakamarki serca.
Cieszę się, że mogę usiąść, napić się standardowo gorącej herbaty i napisać tutaj kilka słów.
Właśnie w takich momentach wszystko wydaje się być doskonałe, można poczuć ciszę nie tyle tą zewnętrzną co tą skrywaną w naszym wnętrzu.

Jesteśmy nienasyceni. Każdą piękną rzecz chcemy uwiecznić na aparacie, bojąc się, by przypadkiem nie odeszła w pył zapomnienia. Chcemy MIEĆ zamiast BYĆ.
Markowych ubrań wciąż w szafie zbyt mało, w portfelu mogłoby być więcej, a garaż ładnie prezentowałby się z najnowszym modelem samochodu
Jesteśmy nienasyceni rzeczami.

Bezcenne momenty w moim życiu zachowuję w sercu, jak chcę je wyrazić to staram się ubierając w słowa przelać je na papier.
Słowa, Myśli, Spotkania, Rozmowy, Zawierzenia, Szczerość, Słodkie Łzy Radości- Takiego nasycenia pragnę.
Szukam słów bez końca, dzielenia pięknych momentów, rozmów do rana, cieszenia się z radości sprawianej drugiemu człowiekowi.
Nie przelewam się materialnymi dobrami, ale dostałam nagle od losu wszystko, by być szczęśliwą.

Chociaż nawet ja mam dni kiedy cały wulkan energii znika gdzieś za chmurami lęku. I nikt nie jest w stanie wskrzesić go ponownie. Dni kiedy podświadomość szepce mi do ucha, że jestem najbardziej samotną osobą na tym świecie.

Szukam bezcennych chwil, takich które, gdy przeminą zostawią we mnie długo rozpamiętywany ślad. Nasycam się nimi pielęgnując każdą w pamięci, nie na aparacie.
Nie szukam zdjęć do wstawiania na facebooka, ale odbicia wartościowych chwil na kliszy mojego serca.