sobota, 17 października 2015
Cichy, nieśmiały głos serca
Odpalam kolejnego papierosa nie zauważając nawet, że wypaliłam całą paczkę, dym powoli unosi się w powietrzu równie wolno co myśli w mojej głowie.
Weekend spędzam w łóżku, choć tyle słów pada, znów wydaje mi się, że nie niosą one ze sobą żadnej wartości. Chwytam za herbatę, kończę papierosa i zamykam się we własnym świecie.
Spróbuj proszę spojrzeć głębie, wtedy słowa będą zbędne.
Witamy w pokoleniu oceniania ludzi. Oceniania po wyglądzie, jednym niestosownym żarcie, sposobie ubioru, zarobku. Pozorne ocenianie człowieka, który zapragnął od życia trochę czułości połączonej z akceptacją. Człowieka, który zapragnął miłości i uczuć ponad wszystko inne.
Całe życie oceniania, braku rozmów, nie poznawania- siebie, drugiego człowieka, świata. Braku pojęcia o tym, że warto czasem bronić siebie, swojego serca.
Od zawsze wolałam spodnie, gdy bezsilnie zmuszano mnie do ubrania spódniczki. Od zawsze ganiałam za chłopcami- z pięściami. Mogłam się bić z płcią przeciwną, ale nigdy rozmawiać.
Przecież żaden nigdy nie powiedział, że jestem piękna. Z konia łabędzia nie zrobisz.
Więc do jakiej półki mnie zapakowano?
Do jakiej szufladki wrzuciłam sama siebie? Moim ulubionym przyjacielem stał się miś , miś rzucany w kąt. Pokryty coraz większym kurzem, dawno zapomniany, zaniedbany, wyprany z uczuć. Widział ile łez wylałam.
MIŚ, który przypominał mnie.
Szybko nauczyłam się jak chować się we własnej skorupie. Zamknięta na cztery grube spusty. Jak znaleźć siebie skoro nie szukasz?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie wiem jak to skomentować. Piszesz tak, że każdy może coś odnieść do swojego życia..
OdpowiedzUsuńSandro gdybyś chciała pogadać czy nawet pomilczeć z kimś znasz mój nr telefonu ....
OdpowiedzUsuń